Kochani,
Post dodaje z kilkugodzinnym opóźnieniem, ponieważ dopiero wróciłam z naszego ulubionego Zblewa :) Gościliśmy tam na grillu zorganizowanym z powodu 29 urodzin mojej wspaniałej Kamili. Wszystkiego najlepszego kochana :*
Jestem extremalnie zmęczona. Droga powrotna nie zajęła nam godziny jak zazwyczaj. Wracaliśmy aż 2, a może 3 – przestałam liczyć. Na autostradzie był 5,5 kilometrowy korek przy bramkach. Około godziny stania. Nam na szczęście magiczne CB Radio powiedziało, że należy jak najszybciej z A1 zjechać. Co też uczyniliśmy na wysokości Pruszcza Gdańskiego. Bez korka się jednak nie obeszło. Ach Ci turyści, ach ten weekend, ach to morze :PW drodze do Zblewa :) Spodnie dresowe, t-shirt i tenisówki spisały się idealnie. Kamilko bluzę odbiorę od Was innym razem :P Na miejscu czekały na nas różne pyszności i wspaniałe towarzystwo. Serdecznie pozdrawiam moja ulubioną mamę Kamili :D
W drogę powrotną ruszyliśmy następnego dnia po pysznym śniadanku. Wracaliśmy długo… Mnie na szczęście czas umiliła książka kryminalna „Mam na imię Księżniczka” Sary Blædel.
Po powrocie do domu ok godziny 15 zamówiliśmy pizzę – nie mieliśmy czasu ani energii, aby coś gotować :D
Poniże kilka zdjęć z ostatnich dni:Kanapeczki do pracy z szynką, z dodatkiem czerwonej papryki i kabanosów :)
Kwiatki od Krzysia – kupił na sopockim ryneczku za 15zł :D
Obiadek na tarasie i oczywiście relax z książką :)
W doborowym towarzystwie mojego ulubieńca :) Doniczka mojej mięty!
W Biedronce dwa dni temu kupiłam nakładkę na deskę do prasowania za jedyne 9,90 zł. Jest śliczna i co najważniejsze zasłania oryginalny materiał deski – dziurawy przez ostre pazurki naszego Kotulka :)
Kotul pilnuje wymarzonej bluzy Krzysia (przywiezionej z Japonii przez znajomą; pozdrawiamy Uluś:*)
Kotul zajada swoją kocią trawę i dostaje przy tym kociej szajby :P
Muszę odpocząć :) Idę na drzemkę :P
A Wam życzę wykorzystania pogody w ten weekend. Mam nadzieję, że ja jutro zorganizuję sobie coś ciekawego. Całusy i do następnego :*
Szalona!!!! : D Dzięki za kartkę : ****
PS: Twoja bluza jest bezpieczna : D Miniu nie będzie w niej chodzić
Do następnego : ***
Nawet go o to nie podejrzewałam :) Jeszcze raz dzięki za wspaniałego grilla i ogromne ogórki z Waszego ogródka; tylko co ja teraz zrobię z taką ilością :P