Kochani,
Obiecałam Wam post o ogórkach kiszonych. Słowa dotrzymuje i post zamieszczam :)
Ogórki kiszone są przepyszne; zapytajcie mojego męża :) Jeśli zrobi się je samemu smakują o niebo lepiej niż te kupne. Dlaczego? Każdy wie, nie muszę o tym pisać. Do smaku kiszonek dochodzi jeszcze wyjątkowy składnik: duma i poczucie spełnienia na płaszczyźnie „perfekcyjnej pani domu”. Każdej kobiecie, nawet tej najbardziej oddanej karierze i „niedomowym” obowiązkom takie uczucie sprawi przyjemność :)
Tak wyglądały przygotowania do zrobienia 11 słoików o pojemności 1,7 litra boskich, kwaśnych przysmaków:W tamtym roku uparłam się, że zrobię ogórki kiszone i mimo sprzeciwów i podkopów mojego męża dopięłam swego. Zakupiłam 5 słoików w IKEA’i za ok 13 zł (bardzo drogo wiem, ale po zjedzeniu ogórków używam ich do mąk, kasz, a nawet okrągłych chrupek kukurydzianych dla kota, za którymi lata po całym domu). Mąż bardzo marudził, że wymyśliłam sobie kolejną drogą rozrywkę, ale jak tylko spróbował mojego pierwszego ogórka kiszonego był wniebowzięty i poprosił o jeszcze :) Pamiętajcie kobietki, nie pozwalajcie facetom podcinać sobie skrzydeł. Jeśli coś kochacie dążcie do tego celu, nawet jak wszyscy w okół mówią, że „niepotrzebnie robisz sobie kłopot”. W każdym razie warto iść za swoimi marzeniami, nawet jeśli chodzi tylko o „wasze pierwsze wymarzone, własnoręcznie zrobione ogórki kiszone” :)
Zacznijmy zatem od początku. Do zrobienia ogórków kiszonych w 11 słoikach o pojemności 1,7 litra potrzebujecie: 11 słoików, 10 kg ogórków gruntowych (ważne, aby były soczyste, twarde i bardzo smaczne; absolutnie nie gorzkie, pożółkłe i zmarszczone),
5 zestawów kopru włoskiego (tzw. zestawów do kiszenia),
3-4 główki czosnku, w zależności od tego jak bardzo czosnkowe chcecie mieć ogórki (ja obieram ząbki ze skórki i każdy ząbek przecinam na połowę wzdłuż, aby smak szybciej się z niego wydostał),
korzeń chrzanu (kupiłam 5 zestawów po ok 6-7 pałeczek – każda pałeczka wielkości małego palca u ręki :P),
sól kamienna
i woda.
Poza tym przydaje się jeszcze mąż, który pomaga np. myć ogórki z piasku lub zalewać je wodą :)
Kiedy już wszystkie składniki macie w domu, należy bardzo dokładnie umyć ogórki przed ich włożeniem do słoików. Nie chcemy, aby piasek chrząkał nam między zębami podczas zajadania tych smakowitości. Na spód słoików (można je wyparzyć albo umyć w zmywarce w najwyższej temperaturze) układamy koper włoski i wrzucamy jeden przepołowiony ząbek czosnku i pałeczkę chrzanu. Na to wszystko układamy ogórki, jeden obok drugiego, „dupkami do dołu”, czyli tą grubszą częścią :P Po położeniu dwóch warstw ogórków zasypujemy je płaską łyżką soli kamiennej i wciskamy między ogórki pozostałe ząbki czosnku i korzenie chrzanu. U mnie na słoik wychodziło po 3 ząbki czosnku i 3-4 pałeczki chrzanu. Na wierzch układamy jeszcze jedną warstwę kopru. Powinno wyglądać to tak:Potem grzejemy wodę w dużym garnku i zalewamy nią ogórki. Można zamiast dosypywać sól do słoika rozpuścić ją w wodzie i zalewać je już odpowiednio osoloną wodą. Do ogórków można dodać liście dębu, porzeczki lub wiśni, co wzbogaci walory smakowe. Po wszystkim ogórki powinny wyglądać tak:
Należy je przetrzymać w cieple z dostępem do światła przez kilka dni, aż woda zacznie robić się mętna. Następnie można je zanieść do piwnicy lub trzymać w ciemnym pomieszczeniu gospodarczym. Ogórki po kilku dniach są „małosolne”, a po około miesiącu kiszone. Mój mąż otworzył jeden słoik po tygodniu i już mamy cały zjedzony! I dobrze; przyda się na mąkę :P
Kochani to wszystko :D
Życzę Wam smacznego i do następnego :)
Wyglądają pysznie :) :)
Kasiu, ja otworzylam pierwszy słoik po dwóch godzinach i już były pyszne :D
Kolejny plus kiszenia :-) na zaraz, na potem i na kilka miesięcy w przód :-D
Matko bosko kochano, mam nadzieję że sama nie dźwigałaś tego worka z ogóraskami ? Polecam ogórki kiszone z musztardą bądź na ostro z chilli. Co prawda sam nie robiłem ale gwarantuję podniebne zaskoczenie. A co do smaku to już oczywiście kwestia gustu, preferencji kubków smakowych jęzorka :D
Oczywiście, że nie dźwigałam :) od czego mam męża :P
Zdrowe podejście :)
A ile maksymalnie taki słoik z ogórkami może stać? Nawet kilka miesięcy? Narobiłaś mi smaka na ogórasy!
I bardzo dobrze :-) mam nadzieję, że się zmobilizujesz i zrobisz bo warto. Myśle, że spokojnie kilka miesięcy. Jestem jednak pewna, że zjesz je szybciej niż „ich data przydatności do spożycia” :-D
Witam.
Bardzo dobry przepis na pewno ogórki są udane.
Tu przepis na ogórki kiszone małosolne wersji wideo-zapraszam.