Kochani,
Chciałabym podzielić się z Wami wspaniałym, inspirującym blogiem, który pokazała mi starsza siostra mówiąc: „podeślę Ci coś, tylko uważaj, nie zakochaj się. Przeglądałam ten blog przez całą noc, aż przejrzałam wszystkie posty.” Nie uwierzycie; ja zrobiłam to samo :D Obejrzałam wszystkie zdjęcia. Zachwycałam się każdym z osobna, bo inaczej po prostu się nie dało. Mowa o:
www.mammamija.plTym razem inspiracja nie skończyła się tylko na podziwianiu, a w mojej kuchni :) Post zamieszczony na mammamija.pl zainspirował mnie do zrobienia ciasteczek maślanych wg przepisu zamieszczonego w ostatnim poście. Do wszystkich składników dodałam dodatkowo troszkę wody, cukru waniliowego i olejku migdałowego. Wg zmodyfikowanego przepisu wyszły takie cuda, prawie tak ładne jak na mammamija.pl.
Czyż nie są piękne? Mnie już powoli zaczyna boleć brzuch, zjadłam ich tak dużo :P
Miłego wieczoru i do następnego :*
też kocham mammamiję, więc cóż mogę powiedzieć, można i trzeba się zakochać!
Zgadzam się. To się nazywa siła dobrego zdjęcia, a na tym blogu są same bardzo dobre. Dlatego czekam na kolejne :)
Pięknie wyszły, jak kupne! to dzięki tej pieczątce :)
Pieczątka z NANUNANA za jedyne 14,90 zł :D
Wow. Uwielbiam piec. Wiec dałas mi nowe zadanie i nową lektrę na nadchdzące zimne wieczory!
dzięki : *