Kochani,
Na Waszą wyraźną prośbę zamieszczam przepis na zakwas buraczany.
Potrzebnne są:
4-5 średnich buraków
2 listki laurowe
kilka ziaren ziela angielskiego
zierna pieprzu
główka czosnku
majeranek
sól
opcjonalnie suszony grzybek i kromka chleba razowego na zakwasie.
Przygotowanie zakwasu jest dziecinnie proste. Wystarczy włożyć do słoika kilka buraków, tak aby zajmowały między 1/2 a 2/3 słoika (ja użyłam słoika 1,7 litra z IKEA). Wrzuciłam do niego pokrojone buraki (ze skórką), dodałam wszystkie wymienione wyżej dodatki, w tym przekrojoną, nieobraną główkę czosnku i posypałam łyżką stołową soli. Na koniec dla smaku dodałam grzybka suszonego, ale nie jest to konieczne. Do zakwasu na sam wierzch powinno się położyć kromkę chleba razowego, ale ja ze względu na moje jelita nie jadam pieczywa pełnoziarnistego i zakwas zrobiłam bez. Zalałam wszystko gorącą wodą (nawet nie wrzątkiem) i zamknęłam słoik, pozostawiając go w ciepłym miejscu. Następnego dnia otworzyłam go i wybrałam powstałą piankę. Po zamknięciu odczekała jeszcze 4 dni.
Następnie zabrałam sie za przygotowywanie barszczu czerwonego. Zakwas wyszedł, wspaniały i kwaśny, wystarczyło tylko odcedzić płynną zawartość słoika od stałej (tę część wyrzucamy). Zakwas dodajemy do wywaru warzywno-buraczanego „po trochu” i za każdym razem próbujemy, aby nie dodać go za dużo i nie skwasić za bardzo barszczu :) Gdy barszcz zostanie całkowicie odcedzony od warzyw i dodatków dodaje do niego jeszcze trochę majeranku, aby pięknie pływał na powierzchni.
Przygotowany zakwas może odstać kilka tygodni w lodówce.Efekt powyżej :D
Do następnego :*
Jadłam barszczyk, polecam, mistrzostwo!!
Faktycznie zakwas to nic trudnego, a efekt rewelacyjny :)
Cieszę się że smakował :-)